• baner2.png
  • baner3.png
  • baner1.png
  • baner4.png
No articles are found!
Dzisiaj206
Wczoraj244
W tym tygodniu853
W tym miesiącu6607
Razem:431435

Odwiedza nas 5 gości oraz 0 użytkowników.

Aktualności

{jcomments on}„De Revolutionibus”, dzieło Kopernika, nie zapowiadało nawet takiej rewolucji, jaką miastu zgotowały spotkania countrowe.

Ruszyły, owe, słońce, wprawiły w ruch biodra mieszkańców, a muzyce nadały nowy wymiar, wymiar, gdzie przestrzeń była tym, co wypełnia dusze, a myślom dodaje skrzydeł.

By dopełnić dzieła, drugiego dnia przybyła Koalicja.

Jak przystało na patrona osiedla (króla Batorego), na którym odbył się koncert, było ogniście i profesjonalnie.

Gorące przyjęcie zespołu i Alicji (między innymi przez prowadzącą Urszulę Chojan) nie pozostało bez oddźwięku; muzycy wyraźnie pokazali, że ich forma systematycznie idzie w górę, a wokalistka swym energetycznym występem oczarowała widzów, szczególnie oddziałując na płeć (nieco...) brzydszą...

Były, naturalnie, kwiaty, miłe słowa podziękowań, acz najbardziej zaskakujące było przyznanie Alicji 14-go tytułu Wokalistki Roku przez organizatorów (aby ten dotychczasowy 13-ty nie kusił losu), co przypieczętowano wręczeniem niepospolitej statuetki.

Ze wszech miar udaną imprezę podsumowało dwóch poznańskich muzyków, stwierdzając, iż muzyka Koalicji i głos Ali był niczym „viagra” dla panów pod sceną...

Nie dziw, iż posypały się zamówienia na płyty, że country w pięknym Poznaniu zyskało stałych wielbicieli i obietnice kontynuowania tejże przygody w stolicy Wielkopolski.

Pokłon Poznaniowi, a Alicji i Koalicji wielkie brawa, bo w tym roku nikt jeszcze nie zdziałał tyle dla rozwoju country w Koronie, co wymienieni!

Zespół od czasu, do czasu znika w studio.
Pewnikiem niebawem dostaniemy do rąk smakowity krążek, niekoniecznie wyglądający, jak sztanca w fabryce samochodów.
Otwartym na nowe smaki, wielbiącym chili i szafran będzie się miło czekało...

Na tegorocznym Pikniku, w ramach telewizyjnego koncertu jubileuszowego, będzie można posłuchać piosenek Alicji, pod warunkiem, że uplasują się na wysokich pozycjach w głosowaniu, które odbywa się na tej stronie.

Wszystkich fanów, i nie tylko, zapraszamy do wzięcia udziału w plebiscycie!

Głosujemy na jeden z trzech przebojów:

„Mam kilometrów paranoję”, „Nie chcę być aniołem” lub „Wszystko ci wybaczam”.

Zatem do klawiatur!

“I see trees of green, red roses too...” – oto słowa, z którymi kojarzy mi się gala country.
Niewiarygodne? A jednak.
Jadąc obejrzeć owo doniosłe wydarzenie spodziewałem się eksplozji countrowej muzy, pełnego koszyka nowości i eskalacji poziomu.
Co dostałem, co dostaliśmy, my, fani country?
Wiemy.

Jednego pewni być możemy, Alicja nigdy nie pozostawi nas obojętnymi na swój występ.
W wykonaniu Księżnej Country usłyszeliśmy dwa nowe utwory i jeden szalony bonus (po którym w eter poszła wieść, iż Nasza Pierwsza Dama była „pod wpływem”...).
Tenże wpływ to fantazja, polot i niesamowita inwencja, właściwe mało komu w tej konwencji.

 

Relacji o Gali nie napisał nikt (znamienne, zważywszy, iż takowe co roku się pojawiały?), zatem i ja zmilczę.
Wszystko po staremu, wszyscy starzy – znajomi, do przewidzenia piosenki i wykonania...
No cóż, było miło, a po głowie kołaczą się dwa utwory i niezapomniane „What a Wonderful World”.

 

P.S.

„Stoi łoset kele drogi” – ten album jeszcze wspomnę, kiedy idzie o artystyczne wyżyny, a piosenka z tego wydawnictwa („Na Stawigudzkim polu”) winna być stuprocentowym zwycięzcą w kategorii piosenka roku.

 

P.S’.
Panu Pacudzie wyrazy szacunku za scedowanie honorarium na fundację.

 

A oto Laureaci

Robert Karolewicz



Ala Boncol i Koalicja projekt i wykonanie: